Będąć wolny doznałem uczucia które gdy byłem zniewolony nigdy mnie nie naszło. Pragnienie
Wczoraj gdy mnie uderzyła fala dziwnego mrowienia w gardle nie wytrzymałem i pobiegłem do najblizszego strumieni.
Chłeptałem wodę jak szalony dopóty aż żołądek nie krzyknął JESTEM PEŁNY
Teraz biegam beztrosko i pełny nowych sił, dziwnie radosny za każdym razem gdy to robię, obsikuje wszystko co wystaje ponad ziemię i ponad mnie.
Taka mała kara za wywyższanie się ponad nas maluczkich.
Jak się nauczę to dorzucę do repertuaru i opluwanie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz